Winter Mist
New season, new vision, new power
*[15] Black Caviar++
*Legacy Creed x *Mars Army
17. 09. 2011 r.
"Queen of Speed"
*Mars Army
Mister Sunny
Remember Corrida
Mister Fast
Pretty Sunny
Remember Revolution
Baby Corrida
Storm Bird
Terlingua
Gone West
Terpsichorist
Storm Cat
Tempo
*Legacy Creed
POTOMSTWO (2):
-
Iron Man, po *Tea Biscuit
-
Carpe Diem, po *War Company
-
Biscuit Revolution, po *Tea Biscuit
INFORMACJE
Imię: *[15] Black Caviar++ "Queen of Speed"
Imiona stajenne: Black, Caviar, Królewna, Księżniczka, Princessa
Znaczenie imienia: Czarny kawior
Rasa: Koń pełnej krwi angielskiej
Płeć: Klacz
Maść: Skarogniada
Odmiany głowa: -
Odmiany przednie: -
Odmiany tylne: -
Hodowca: Cappy
Hodowla: Capricorn Stud
Własność: Paula "Detalli" Ravenwood
Przebywa na terenie: Winter Mist
Kuta: Tak, na cztery nogi
Chip: Posiada
Paszport: Posiada
Kondycja: Celująca
Zdrowie: Celujące
Ujeżdżona: Tak
Ilość giwazdek: 15
Wyścigi: 2500 - 3000 metrów
Hodowla
Zobacz resztę...
Klacz przyjechała do nas w wieku jednego roku. Od razu wykazywała swoją zdolność do biegu, gdy tylko wychodziła z przyczepy to chciała biegać. Jej chód był energiczny a wzrok poszukiwał miejsca by rozpędzić się i pokonywać wiatr. Kroczyła dumnie pokazując, że wie kim jest i jaka jest ważna. Faktycznie była niezwykle ważna i niezwykle ważna, a jej genetyka mówiła sama za siebie.
Tak, dokładnie, geny. Ta klacz to istna torpeda pod względem rodowodu. Ojciec, no co tu dużo mówić, sam Mars Army, zabłysnął na potrójnej koronie gdy to przekroczył linię mety równo z Hero of War. Ten ogier to torpeda, prawdziwa torpeda, nie przeszkadza mu nic, osiągnął wiele, według VRA jest trzecim najlepszym wirtualnym folblutem, zaraz po Summerze i Hero of War. Babcią od strony ojca jest Remember Corrida, wspaniały anglik a dziadek Mister Sunny, fantastyczny długo i średnio dystansowiec. Natomiast matką naszej klaczy jest Legacy Creed, ta klacz nie miała szczęścia, była niesamowicie szybka jednak na jednym z treningów zaliczyła fatalną kontuzję, jednak jej geny przetrwały i żyją w naszej folblutce. Dziadek od strony matki, co tu dużo mówić, jego imię lśni w rodowodzie gdyż to Storm Cat, potężny ogier z fenomenalnymi osiągnięciami. W rodowodzie od razu rzuca się w oczy lśniące na złoto imię Secretariat, tak, otóż w rodowód naszej klaczy wchodzi właśnie on, największa legenda wyścigów Big Red. Oprócz niego można zobaczyć takie gwiazdy jak Bold Ruler i Native Dancer. Matka to Tempo, mało znana klacz o zaskakującym, wspaniałym rodowodzie, powtarza się Native Dancer (i to dwukrotnie), Nothern Dancer i po raz kolejny legenda, Secretariat.
Co do ludzi to taki mały misiek, czasem humorzasty, ale mimo wszystko misiek nieubłagany. Ta klacz jest kochana, a gdy masz cukierki to musisz uważać na jej głowę która zaraz zacznie się łasić. Lubi pieszczochy i po trudnych treningach i czasami buntach musiała to rozładować. Nie ważne czy widzi kogoś pierwszy raz czy tysięczny, zawsze zaczepia i domaga się pieszczoch. Czasem ma swój dzień buntu gdy nie ma ochoty na przytulanie, lecz to jest niezmiernie rzadko.
Co do koni, można by pisać powieście kilkunasto tomowe i to każdy po tysiące stron o tym co powinny robić gdy widzą naszą księżniczkę. Po Marsie odziedziczyła swoją królewskość. Nie ma mowy by jakikolwiek koń tak po prostu sobie koło niej przeszedł, ta królewna pogoni każdego, nie ważne czy klacz czy ogier, muszą jej okazywać należyty szacunek, no w końcu to ona ma geny Secretariata. Gdy ona stoi każdy koń może poruszać się jedynie powolnym stępem, gdy się pasie, żaden koń nie może wchodzić w jej rewir trawy. Gdy galopuje konie też muszą galopować, czasem muszą się z nią ścigać. No cóż, to księżniczka
Podczas swojego dojrzewania, gdy hasała spokojnie po pastwisku biegając w te i we w te pokazywała swoją klasę i zdolności. Przybywało mnóstwo ludzi oglądając córkę Marsa i Legacy, tym samym potomkinię Big Reda. Mówili ciągle o niej, że to nowa wersja Secretariata, że ta legenda w nią wstąpiła. Coś w tym było, długie nogi klaczy nie potrafiły się zatrzymać, była nie do zmęczenia i niedościgniona. Geny w niej się obudziły, i to wszystkich sław
Zaczęłyśmy tak jak z każdym koniem przez lonżowanie, t-touch i join up. Nawiązanie kontaktu z księżniczką nie było łatwe, w końcu to monarcha a nie zwyczajny koń, przynajmniej w jej mniemaniu, weźmy pod uwagę, że żaden koń nie jest zwykły, każdy jest wyjątkowy, lecz Princessa wolała być traktowana jak pępek świata. Całe szczęście trochę jej przeszło gdy zaczęłyśmy nawiązywać kontakt. Po wielu zmaganiach i wielkiej podróży pod górę klacz stała się kochana, rozumiała każdy nasz ruch, co nie znaczy, że nie dostaje dnia z buntem.
Treningi to taka zabawa i przy okazji szansa na pokazanie się. Najpierw wie, że trening to nie wyścig, lecz po około 50 do 100 metrów od razu budzi się w niej stwierdzenie „przecież to moja miłość”. Jej kopyta zaczynają bić o ziemię z takim zaangażowaniem, takim zatraceniem, już nic się nie liczy, tyle bieg, jej miłość, jej wolność. Bieg ma genach, budzi się w niej prawdziwy, niezwyciężony i niedościgniony Secretariat. Nikomu nie daje litości, powtarzam, NIKOMU. Bezwzględna przeciwniczka która gotowa jest pogrążyć każdego. Uwielbia trenować, biegać, czuć wiatr w grzywie, nieważne że to trening i nie na poważnie, dla niej zawsze będzie miłością, cwał to jej życie.
Na wyścigu to maszyna, BESTIA, MASZYNA, POTWÓR DO ZABIJANIA PRZECIWNIKÓW. W jej słowniku nie ma słowa przegrana. Poza tym, to księżniczka, a ona zawsze wygrywa. Nie da się nie zauważyć, że uważa się za królową wyścigu zabijając na psychice wszystkich przeciwników, potwornie się boją Princessy, nie podejdą do niej, nawet nie spojrzą, a jeżeli jakiś chociażby na rozgrzewce spróbuje wyprzedzić to klacz zaszarżuje pokazując, że to ona rządzi. Wchodząc do bramek kroczy dumnie, stąpa delikatnie i z gracją pokazując tym samym swoją królewskość. Gdy bramki się otwierają wstępuje w nią demon wyścigów, duch Big Red’a. Już nic jej nie powstrzyma, biegnie jak swój przodek na najważniejszym wyścigu. Nie liczy się dla niej długość toru, ma serce i talent Secretariata i Marsa. Tak, po Armym odziedziczyła mnóstwo cech, także swoją niewybredność co do toru, błoto, śnieg, zamieć, deszcz, nawet lepiej bo radzi sobie tak dobrze jak na normalnym torze podczas gdy inne konie ledwo cwałują. Jej technika to biec do przodu. Co będzie jak połączymy wszystkie sławy w jednym ciele, GEPARDA W ŚWIECIE KONI, tylko takiego wytrzymałego. Naprawdę, długa trasa czy krótka zawsze biegnie tak samo, rozpędza się maksymalnie i ciągle przyśpiesza zostawiając za sobą inne konie, ona jest jak ojciec, ma mnóstwo siły i pewności, ba, chyba nawet więcej. Jest tak niesamowicie wytrzymała i szybka, że żaden koń nie jest w stanie zmniejszyć tych dwudziestu długości różnicy które księżniczka wyrobiła swoim mistrzowskim cwałem. Ona się zatraca w biegu, nagle wszystko się rozpływa a jej mózg programuje się na „wyścig” jej ciało dostaje nowej energii i z każdym krokiem zamiast słabnąć jej wytrzymałość i prędkość rośnie. Ona nie myśli podczas wyścigu, ona po prostu biegnie i jej trans jest wyczuwalny, szczególnie gdy podczas najdłuższych gonitw robi ogromne długości ciągle się rozpędzając, każdy myśli, że jej serce pęknie, ona jednak bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu przekracza linię mety całkowicie zadowolona i gotowa do kolejnego biegu.