top of page

Caviar's Army

*Black Caviar x *The Loki's Army

06. 01. 2015 r.

"Cosmic Awareness"
*The Loki's Army
*American Hybrid
*Mars Colony
*American Lion
*I'm Hybrid
War Conflict
White Paradise
Mister Sunny
Remember Corrida
Storm Cat
Tempo
*Mars Army
Legacy Creed
*Black Caviar

POTOMSTWO (0):

  1. -

INFORMACJE

Imię: Caviar's Army    "Cosmic Awareness"

Imiona stajenne: Księżniczka, Princessa, Caviarek, Córcia

Znaczenie imienia: Armia Caviar (mowa tu o *Black Caviar)

Rasa: Koń pełnej krwi angielskiej

Płeć: Klacz

Maść: Kara

Odmiany głowa: Gwiazdka ze strzałką

Odmiany przednie: -

Odmiany tylne: powyżej stawu pęcinowego z przodu niżej

Hodowca: Paula "Detalli" Ravenwood

Hodowla: Winter Mist

Własność: Paula "Detalli" Ravenwood

Przebywa na terenie: Winter Mist

Kuty: Tak, na cztery nogi

Chip: Posiada

Paszport: Posiada

Kondycja: Bardzo dobra

Zdrowie: Celujące

Ujeżdżony: Tak

Ilość giwazdek: 0

Wyścigi: 1500 - 2600 metrów

Pokazy

Wystawy

Hodowla

Zobacz resztę...

To chyba jedna z naszych najbardziej oczekiwanych ciąży. *Black Caviar przechodziła na emeryturę. Straciliśmy niesamowitą klacz wyścigową i bardzo pragnęliśmy, by miała potomkinię. Tak też narodził się pomysł pod nazwą "Caviar's Daughter". Ogierem mającym dostąpić tego zaszytu, stania się ojcem naszej nowej Caviar, był *The Loki's Army. Wiedzieliśmy, że z tego połączenia wyjdzie piękny koń. Ale nic nie mogło nas przygotować na pojawienie się tego cuda na świecie. Przepiękna klacz, która zachowywała się po narodzinach zupełnie jak mama!

Od samego początku, od pierwszych wyprowadzań, pierwszych kontaktów z ludźmi pokazywała, jak bardzo jest swoją mamą. Chodząca księżniczka. Wysoko zadzierała głowę i ogon, szła tanecznym krokiem, pilnując, by prowadzący za bardzo się nie żądził. Bo jak to robił to przecież trzeba było mu pokazać, gdzie jego miejsce! To ona jest Księżniczką... Z drugiej strony z kolei kochała być dopieszczana. Na padoku zawsze ścigała się z innymi źrebakami. W tym ze swoimi braćmi, którym nie miała zamiaru odstępować. Już wtedy Blaze powiedział mi "To będzie wielka klacz". Nic dziwnego, maleństwo, które było w stanie prześcignąć ogiera! No i żeby nie było, inne źrebaki musiała rozstawiać po kątach. To ona tutaj wydaje polecenia.

Gdy podrosła niezbyt miłe zapędy wobec ludzi się jej złagodziły. W całkowitym przeciwieństwie do koni, którym cały czas pokazywała, kto tu żądzi. Ludzie z wielką chęcią przychodzili oglądać nasze dokonanie. Córka *Black Caviar i *The Loki's Army. Potomkini Big Reda. Powtarzali cały czas, że to będzie idealna następczyni Caviar i nowa wersja Sekretariata. Była taka jak matka, nogi nie potrafiły się jej zatrzymać, wpadała w trans, z którego tylko ona sama, po wygraniu z innymi końmi, była się w stanie wybudzić.

Jej zajeżdżanie było katorgą. Może lubić ludzi, ale na Księżniczkę się nie wsiada! Długo z nią pracowaliśmy, a ona bardzo chętnie pokazywała nam, jak bardzo jej się to nie podoba. Jednak każda katorga musi się kiedyś skoczyć. W końcu zaakceptowała siodło. I tu się pojawił kolejny problem. Nauka jazdy. Jakoś tak nic jej nie pasowało i nie rozumiała o co nam chodzi. Wszystkie elementy dopiero złożyły się w całość gdy weszła na tor... tak. Gdy tylko zobaczyła to miejsce, odezwały się w niej dusze jej przodków, już wiedziała, że właśnie to chce robić.

Dla ludzi jest taka jak matka. Misiek nieubłagany. Uwielbi apieszczoty, słodycze, miłe słówka. Gdy tylko się obok niej przejdzie, ona wystawia swój pyszczek i radośnie wita, przytulając przechodzącego do siebie. Musi także obwąchać wszystkie możliwe kieszenie. Czasem nawet bawi się w psa i zaczyna lizać człowieka. Oczywiscie, potrafi mieć gorszy dzień, gdy bez kija nie podchodź, ale takie zdażają się jej bardzo rzadko. Zazwyczaj to niesamowicie otwarta, radosna dziewczynka.

Za to konie powinny się jej kłaniać i dziękować, że zaszczyciła je swoją obecnością. Uważa, że odziedziczyła po matce koronę, że w jej żyłach płynie błękitna krew i w ogóle monarcha. A inne rumaki boją się kwestionować jej zdanie. Njagorzej jest z Dortmundem, który nie ma zamiaru ustępywać, te konie się szczerze nienawidzą. Ze swoim bratem - Iron Manem, zdominowali praktycznie całą sekcję wyścigową i teraz wspólnie z Caviar chodzą niczym rodzina królewska. A biedny Karpuś, jakby nie patrzeć brat naszej nowej Caviar i Iron, został z Dortmundem i nie bawi się w monarchę.

Na treningi na początku nie bardzo chce jej się chodzić. Jakoś specjalnie nie podoba jej się ten klimat, wie, że to nie naprawdę, że nie walczy o wygraną. Ale wystarczy ją wstawić do bramki startowej. Od razu stawia uszy, rozgląda się naokoło. przypomina sobie, że przecież urodziła się po to, żeby biegać! Natychmiast nastawia się na tryb maszyny i rusza, nie dając nikomu wygrać. To bezwzględna bestia, która nie daje forów. Bieg to jej życie, jej sens! I będzie to za każdym razem pokazywać.

Na zawodach jest bestią. BEZWZGLĘDNĄ, BEZLITOSNĄ BESTIĄ. Wchodzi na tor z wysoko zadartą głową i ogonem, pokazuje się tłumom jaka jest piękna, jaka jest nieziemska. Zabija na wstępie inne konie swoją pewnością siebie. Ma w sobie geny Black Caviar, The Lokis's Army, Legacy Creed, Mars Army'ego, Native Dancer, Strom Cat, Tempo, Nothern Dancer, Bold Ruler aż w końcu korona w rodowodzie, Sekretariat! Z takim zestawem to koń stworzony do biegania, ona o tym wie, czuje to całą sobą, kocha. Po Mars Army'm i swojej matce odziedziczyła niewybredność co do toru, wiatr, deszcz, śnieg, zamieć a ona biegnie jakby nigdy nic. Żadna nawierzchnia jej nie przeszkodzi, czuje się na każdej tak, jak na zwyczajnym piasku w słoneczny dzień. Po Black Caviar odziedziczyła za to swoją mentalność, wytrzymałość i szybkość za razem. Ona JEST wcieleniem Sekretariata! Jest szybka i wytrzymała, żyje po to, by biegać, jeździec musi ją powstrzymywać bo mimo że zrobiła już wiele długości, chce jeszcze i jeszcze przyspieszać! Gdyby nie jeździec na jej grzbiecie nie miałaby hamulców. Jest w stanie umrzeć dla wyścigów. To jest maszyna. Nie boję się tego określenia. MASZYNA. Idealnie zaprogramowana, gotowa biec ciągle i ciągle by tylko wygrać. Zaczyna szybko wyścig i ciągle przyspiesza, nie dając nawet szans na dogonienie jej swoim przeciwnikom. Nic innego się nie liczy, tylko wygrana, tylko bieg. Wpada w trans i nic nie jest jej w stanie z tego wybudzić, tylko wygrana. Ma mnóstwo siły i pewności, nie boi się ryzykować, wręcz chce to robić, by pokazać wszystkim jak nieziemska jest. I dla biegania, dla samej siebie, dla wygranej. A gdy wygrywa, to największa radość jaką kiedykolwiek widziałam! Stawia uszy, patrzy się wszedzie szczęśliwa, rży i podskakuje. Jest królową torów.

bottom of page